Próbowaliśmy zaproponować bezpieczną dla autorów procedurę zawierania umów.
Pośredniczyć miały organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi - ZPAF i ZPAP, oczywiście zgodnie ze swymi zasadami w takiej sytuacji, CZYLI NIE ZA DARMO.
Żadna z nich nie odpowiedziała na propozycję współpracy.
W komentarzu do proponowanej procedury pisaliśmy wtedy:
Tylko w nikłym procencie autor kalendarza nie był petentem w kolejce oczekujących na wpływ należnego honorarium.
Zwykle był na końcu - po przygotowalni, druku, najczęściej również po autorze projektu graficznego.
Nie będziemy tego ani analizować ani komentować - tak właśnie jest, dobrze o tym wiedzą autorzy "serca" każdego kalendarza;
fotografii bądź innej formy ilustracji.
Ale nigdy przedtem, od lat, sytuacja polskich artystów plastyków i fotografików nie była tak krytycznie ciężka jak obecnie. Dlatego TERAZ powinno być inaczej.
Realizacja umowy licencyjnej przez organizację zbiorowego zarządzania zagwarantuje autorom bezpieczeństwo oraz płatność honorarium w terminach zgodnych z umową. Uchroni również od komplikacji w zawiłościach nowej ustawy podatkowej. To ważne atuty.
Autor będzie przekazywał oryginały tylko BANKOWI, przyjmującemu odpowiedzialność za ich bezpieczeństwo. To też ważne.
....................................
Argumentacja ta wspomniane dwie organizacje NIE ZAINTERESOWAŁA. Skomentujcie to sobie sami...
Wobec powyższego pozostawiamy sprawę nadal całkowicie otwartą - ale już nie pośredniczymy w żaden sposób pomiędzy autorem a jego klientem. Poza przekazaniem autorowi pytania klienta i kontaktu do niego.
|